wtorek, 26 listopada 2013

włosomaniaczka na basenie

no siemano! właśnie piję mleczko i leżę pod kołderką, jestem taaaka zmęczona. ale to pozytywne zmęczenie. w końcu (od wczoraj, nie od jutra!) ćwiczę. uwielbiam ból mięśni, o których nie miałam pojęcia. a jak mnie pupa boli, to dobrze :D dzisiejszy wpis jest pisany na spontanie. ogarnęłam, że od roku chodzę na basen, a nic tutaj w tym temacie nie skrobnęłam. także oto on! ;)


chlor jak wiadomo źle wpływa nie tylko na skórę, ale i na włosy. częste chodzenie na basen może bardzo je wysuszyć, 'pozbawić' życia i zniszczyć. ale My, włosomaniaczki, dbamy o to, żeby chronić włosy przed urazami. ale jak je zabezpieczyć? :D

ZABEZPIECZANIE
oleje w tej kwestii będą niezawodne. mamy ogromną możliwość w doborze odpowiedniego. wybieramy czyste, naturalne w 100%. ja używam oleju kokosowego, bo lubię go najbardziej i z perspektywy czasu, widzę, że spisuje się na basenie.
warto mieć ze sobą odżywkę/maskę. ja staram się zabierać coś silikonowego, żeby zniszczenia były jak najmniejsze (silikony obtulają włos), ale nie jest to koniecznością.
takie naolejowane i zamaskowane włosy należy związać. robię ślimaczka na czubku głowy. związuję go najczęściej dwoma gumkami, bo po jednej wszystko mi się rozlatuje.
do wyboru mamy jeszcze czepki: silikonowe, materiałowe i gumowe. nie będę się rozpisywać w tym temacie, bo nie używam ich. wiem, że najgorsze są gumowe, a najlepsze-materiałowe. olej i maska zabezpieczą mnie dostatecznie i nie będę wyglądała jak ciota, choć i tak z deka tak wyglądam, bo się nie maluje :D


PO BASENIE
oczywiście myjemy włosy. nie paradujemy w chlorze, aż do następnego mycia. możemy skorzystać z wody kranowej na basenie. ja jednak myję włosy w domu i nie zauważyłam zniszczeń.

jeśli Wasze włosy już są zniszczone to nie męczcie ich i weźcie ze sobą szampon lub odżywkę z substancją myjącą (klik).

w domu zróbcie włosom małe spa. dajcie im ich ulubioną maskę, pobawcie się półproduktami, zróbcie coś domowego. inwencja twórcza ;) jak umyłyście na basenie włosy szamponem to nałóżcie na nie olej. ja już nie nakładam, bo olej zostaje mi po basenie (w koczku nie widać, że wyglądają prawie jak smalec :D).

dziewczyny zastanawiają się czy po basenie należy włosy oczyścić i myć je silnymi detergentami. ja tego nie robię i moim zdaniem, to bez sensu. będziemy je bardziej 'szarpać' i im szkodzić. potrzebują uspokojenia :D a co jeśli chodzimy na basen często? tzn, że po każdym basenie na naszych czuprynach ma lądować szampon oczyszczający? non sens ;) chlor nie potrzebuje silnych myjadeł do zmycia, łagodny szampon da mu radę.

WIDZIAŁYŚCIE TE SUSZARKI NA BASENIE?!
no właśnie. suszarki za 2 zł kupione w 'Chińczyku' (dobra przesadzam :P). suszą one ciepłym (jak i nie gorącym) nawiewem. odradzam Wam korzystanie z tych suszarek, bo chyba nie ma nic gorszego. warto mieć ze sobą swoją suszarkę. nie mam suszarki i nie korci mnie, żeby ją kupić (jeszcze :D). owijam włosy w ręcznik z mikrofibry lub koszulkę bawełnianą i na tym kończę swoje suszenie.


w skrócie:
  • zawsze mam ze sobą olej i odżywkę/maskę, silikonową mgiełkę, serum.
  1. moczę włosy
  2. nakładam maskę
  3. potem olej
  4. związuję je
  5. pływam
  6. moczę kranówą
  7. nakładam maskę
  8. spłukuję po chwili
  9. zawijam w ręcznik
  10. spryskuję mgiełką
  11. zabezpieczam końcówki
  12. daję im wyschnąć w spokoju i w domu zabieram się do reszty ;)
macie jakieś pytania odnośnie basenu? lubicie chodzić popływać? jak zabezpieczacie wtedy czuprynę? 
hair model

sobota, 23 listopada 2013

odżywka bananowa The Body Shop, czyli mój hit

cześć skarbeczki. dzisiaj wpadam do Was z odżywką, która oczarowała mnie swoim zapachem, a działaniem zatrzymała na dłużej. zapraszam ;)


do buteleczki nie mam się do czego przyczepić, wszystko jest tak, jak powinno być ;) pachnie naprawdę bananami, dojrzałymi banankami. niestety zapach nie utrzymuje się na włosach :( ma lekką konsystencję, ale nie spływa przez palce. jest bardzo wydajna, choć używam jej sporo. kupimy ją za 22 zł/250 ml w The Body Shop i internecie.

SKŁAD:
Aqua, Musa Paradisica Fruit, Cetearyl Alcohol (emolient, wygładza, zmiękcza), Cetrimonium Chloride (antystatyk, wygładza, nadaje połysk), Phenoexyethanol (konserwant), Hydroxyethylcellulose (zagęszcza), Lecithin (nawilża), Propylene Glycol (nawilża, humektant), Panthenol (nawilża, wygładza, humektant), Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Hydroxide, Ascorbic Acid, CI 15985, CI 19140

już na drugim miejscu mamy banany, mamy pewność, że jest ich dużo i nie są to tylko ekstrakty. oprócz nich są jeszcze lecytyna i panthenol. dalej zapach i konserwanty. może być za lekka dla zniszczonych włosów.


DZIAŁANIE:
+ma świetne działanie kondycjonujące!
+włosy są tak mięciutkie, że dotykam je bez przerwy
+zmniejsza puszenie
+nie jest to efekt od mycia do mycia
+spisuje się idealnie nałożona nawet na chwilę (dosłownie 10s z zegarkiem w ręku)
+ułatwia rozczesywanie i radzi sobie z największymi                                                                          kołtunami
+nadaje się jako stylizator
-nakładana na skalp lekko obciąża


ostatnimi czasy spisuje się u mnie lepiej niż maski, które dotychczas kochałam :)

znacie tą odżywkę? polubiłyście się z nią? oj wiem, że narobiłam Wam na nią ochoty, ale jest warta swojej ceny ;)
hair model

piątek, 22 listopada 2013

TAGowo- Liber Blog Award

no siemano :D jezu, ile u mnie się ostatnio działo.. aż nie mam ochoty myśleć jak wszystkie moje plany bezlitośnie rozbiły się o krawężnik. kurde znowu długo mnie tutaj nie było, ale wracam :D nominację dostałam od Ewy (no dziękuję Ci :*).

nie będę się rozwodzić o zasadach, bo TAGi to nie nowość i chyba każdy je zna. także bez zbędnych wstępów przechodzę do pytań ;)

  • 1. W jakim jesteś przedziale wiekowym, np. 15-20, 20-25, 25-30, 30-35, itd. ?

łapię się na ten pierwszy :D


  • 2. Twoja największa fobia.
szczerze mówiąc to chyba nie mam fobii. węży, pająków itd się nie boję (pewnie mówię tak, bo żadnego nie widziałam ;P).

  • 3. Najlepszy według Ciebie kosmetyk (jeden), do pielęgnacji włosów- podaj nazwę.
Ewa trudniejszego pytania to chyba wymyślić nie mogła :P chyba odżywka bananowa The Body Shop.

  • 4. Twoja największa wpadka.
lepiej nie mówić....... serio :D

  • 5. Ulubiona potrawa.
moja jajecznica (pomidory, brokuły, papryka, mleko, ser żółty, jajka, bazylia, siemię lniane) mniaam. tak wiem, że jestem skromna :D

  • 6. Zwierzęta- tak/nie, jakie?
oczywiście, wszystkie. uwielbiam konie. i mam królika ;)

  • 7. Najszczęśliwszy moment w Twoim życiu.
ostatnio rozkminiałam co znaczy szczęście. i doszłam do wniosku, że to tylko chwile. a chwile są ulotne, szybko przemijają. wiele było tych szczęśliwych, ale żadnego z nich nie mogę nazwać najszczęśliwszym :)

  • 8. Twoje marzenia.
chciałabym zostać ortodontką i/lub zamieszkać w Chicago. bajka no :D

  • 9. Jak lubisz spędzać wolny czas?
czytając książki, bawiąc się z Charlie, poświęcać go znajomym i przyjaciołom, lub po prostu grube melo :D

  • 10. Znak zodiaku.
byk, gdybym urodziła się dzień później byłabym bliźniętami :D

  • 11. O czym najchętniej czytasz u innych Blogerek?
o włosach, chętnie czytam recenzje i oglądam zdj włosków ;)



moje pytania:

1. jaki film ostatnio obejrzałaś?

2. co ostatnio kupiłaś? (pewnie kolorówka z Ross :D)

3. masz jakąś  niezapomnianą historię z dzieciństwa?

4. ulubiona piosenka? 

5. najpiękniejsze, które do tej pory zwiedziłaś?

6. ulubione kosmetyki do włosów, po które sięgasz najczęściej?

7. masz jakieś zdanie na temat obchodzenia Halloween w Polsce?

8. jaki przedmiot w szkole był/jest Twoim ulubionym?

9. najładniejsze perfumy?

10. na co zwracasz największą uwagę u drugiego człowieka?

11. jakie masz zdanie na temat in vitro?


nie nominuję nikogo. zapraszam wszystkich chętnych do odpowiedzenia na pytania u siebie, chociaż widziałam, że większość już się w to pobawiła :D

całuję Was i miłego, do jutra! ;)
hair model

sobota, 9 listopada 2013

wcierka Joanna Rzepa


OPAKOWANIE:
buteleczka jest miękka. idealny aplikator, który dotrze w każde miejsce na skórze głowy.

ZAPACH:
nie pachnie (czy.śmierdzi) czarną rzepą. nie śmierdzi alkoholem, ale ładnie nie pachnie. na początku nie spodobał mi się jej zapach z czasem przyzwyczaiłam się do niego, a teraz nawet mi się podoba :) po nałożeniu na skórę głowy jest wyczuwalny, jednak po paru godzinach ulatnia się.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
bardzo rzadka, wodnista. starczyła mi tylko na dziesięć użyć.

SKŁAD:
Aqua, Alcohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Root Extract (wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu), Urtica Dioica Leaf Extract (powoduje wzrost nowych włosów, działa przeciwłupieżowo), Arcitium Lappa Root Extract (oczyszcza, zmniejsza przetłuszczanie), Humulus Lupulus Cone Extract (zmniejsza przetłuszczanie, działa przeciw wypadaniu włosów i przeciwłupieżowo), Juniperus Communis Fruit Extract (powoduje wzrost nowych włosów), Glycogen, Glycerin, Niacinamide (wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu)  Panthenol (nawilża, wygładza), Menthol (odpowiedzialny jest za uczucie mrowienia, chłodu) , Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Mehylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone

KRÓTKI KOMENTARZ:
bazuje na alkoholu (wpis). mamy tutaj ekstrakt z korzenia rzodkwi, ekstrakt z pokrzywy, ekstrakt z korzenia łopianu, ekstrakt z chmielu, ekstrakt z jałowca, glicerynę, witaminę PP, pantenol. jest jeszcze DMDM Hydantoin, który może bardzo podrażniać, więc uważajcie wrażliwcy!

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
swoją kupiłam chyba w cenie 10 zł w Super-Pharm. znajdziemy ją w aptekach, sklepach internetowych i stronie producenta.


DZIAŁANIE:
+baby hair (pobiła na głowę Nerila ;)
+szybszy przyrost (po skończeniu pierwszej buteleczki urosły 2.3 cm, a po drugiej 3.5 cm)
+zmniejszenie przetłuszczania (tylko o pół/jeden dzień, ale lepszy rydz niż nic :D)
+hamuje wypadanie
+lekkie uczucie chłodu (mi się akurat to podoba ;))
-nie radzi sobie z łupieżem
-lekko podrażnia
-obciąża i przetłuszcza (przed jej zastosowaniem włosy były świeżutkie, a po zaaplikowaniu i wyschnięciu obciążone i tłuste)

tak było przed i po skończeniu pierwszej buteleczki. po skończeniu drugiej nic mi nie wypada, góra jeden/dwa włoski! :D

PODSUMOWANIE:
u mnie sprawdziła się bardzo dobrze. nie do końca spełniła moje wymagania, ale na pewno będę do niej wracać, bo która z nas nie chciałaby mieć 2.3 cm w dziesięć dni? :D

stosowałyście tą wcierkę? widzicie jakieś różnice w jej działaniu i ampułek z tej serii? :)
hair model

niedziela, 3 listopada 2013

aktualizacja-październik 2013

witajcie gołąbeczki :) dzisiaj przychodzę do Was z aktualizacją, której pisanie sprawia mi wiele radości i mogę oglądać jak moje włosy z miesiąca na miesiąc się zmieniają (tym które tego nie robią, polecam!) ;)

WYDAJĄ SIĘ KRÓTSZE, BO ZMIENIŁAM PRZEDZIAŁEK. zdecydowałam się zapuszczać grzywkę, przełomowa decyzja w moim lajfie :D

przyrost: 3 cm
baby hair: druga grzyweczka mi rośnie, jest bardzo dobrze
wypadanie: ogarnęłam je i teraz leci mi minimalna ilość
objętość kucyka: 10 cm
            po masce drożdżowej Agafii, która mnie podrażniła nie odczuwam żadnej ulgi, skóra łuszczy się tak samo :( październik okazał się dla moich włosków łaskawym miesiącem, nie puszyły się, nie było BHD. końce nie są rozdwojone, ale czuję w dotyku lekką różnicę, są trochę przesuszone. wdało mi się we znaki noszenie komina i rozpuszczonych włosów bez żadnych zabezpieczaczy. od listopada się poprawię, obiecuję! ;) zaniedbałam olejowanie i maskowanie.


PLANY NA LISTOPAD:

  • częściej olejować włosy,
  • testować kosmetyki (niektórych ani razu nie użyłam)
  • zdenkować coś
  • znaleźć czas i częściej dla Was pisać, bo w październiku było z tym bardzo ciężko. ale nie oszukujmy się, doba jest o wiele za krótka, c'nie? :D


PAŹDZIERNIK KOSMETYCZNIE:

myłam Babydream, odkryłam, że nie muszę być nich 2 razy-po jednym razie są domyte. na końce używałam oleju kokosowego i jedwabiu GP, które radzą sobie świetnie. po myciu nakładałam odżywkę TBS, uwielbiam ją! pomiędzy myciami wspomagałam się i zabezpieczałam mgiełką Gliss Kura, która pachnie jak antybiotyk, który używałam jak mała byłam :P za przyspieszacz w tym miesiącu odpowiadała wcierka z Joanny, jutro napiszę jej recenzję. standardowo żel lniany, choć w tym miesiącu rzadko się stylizowałam. puder Babydream gościł na moim skalpie bardzo często ;)
kosmetycznie było bardzo minimalnie, ale wizualnie było dobrze :D

to by było na tyle, jak się zachowywały wasze cudeńka w październiku? ;)
hair model