sobota, 27 lipca 2013

Liebster Award

dostałam nominację od Czerwonego tulipana oraz Natalii. połączę je w jeden i odpowiem. bardzo Wam dziękuję i zapraszam :)
przepraszam za moją nieobecność na blogu i w pisaniu postów, ale ładowarka w laptopie mi się spaliła i nie mam jak pisać, a z telefonu niekomfortowo pisze się posty :( postaram to nadrobić, gdy kupię nową :)
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
pytania od Czerwonego tulipana
1.Co ostatnio kupiłaś?
maskarę Illegal Length (KWC :)) i chusteczki do demakijażu twarzy Alterra
2. Jaki jest kolor ścian w Twoim pokoju?fioletowy ;)
3. Jakiej piosenki ostatnio ciągle słuchasz?http://www.youtube.com/watch?v=t1TcDHrkQYg przepiękne :D
4. Wymień TOP 5 kosmetyków, które masz zawsze ze sobą w lato/ na wakacjach.-maskarę,
-żel Facelle,
-wcierkę Jantar (jako mgiełkę na długość),
-olej kokosowy,
-zabezpieczacz na końce
kropla w morzu :D

5. Co jest dla Ciebie najważniejsze: paznokcie, fryzura, makijaż, ubrania?z wglądu każda rzecz jest dla mnie tak samo ważna, ale na włosy poświęcam najwięcej czasu ;)
6. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?wieeeele ich, m.in. spaghetti mojej mamy *.*, lazania, tiramisu
7. Jaki masz znak zodiaku?byk
8. Na jakim filmie ostatnio byłaś w kinie i jak Ci się podobał?'Życie Pi', niezbyt mnie wciągnął, ciągłe wygłupy ze znajomymi przykryły mi fabułę :D
9. Jakie jest Twoje najgorsze wspomnienie związane z kosmetykami?olej Amla na długości..
10. Lubisz wyróżniać się z tłumu, jak tak, to w jaki sposób to robisz?lubię, ale nie staram się zbytnio, aby to osiągnąć :)
11. Jak spędziłabyś swój wymarzony dzień?
skoczyłabym ze spadochronem z chłopakiem :D

pytania od Natalii:
1.Jakie są Twoje ulubione perfumy?
Have Fun od La Rive :D
2. Idealny sposób na nudę?
spacer
3. Blog czy Vlog?
to i to :D
4. Ulubiony słodycz, jaki kojarzy Ci się z dzieciństwem?
nie jadałam dużo słodyczy w dzieciństwie, ale z żywności z dzieciństwem kojarzy mi się pasztet pomidorowy jedzony łyżeczką jak serek, haha :D
5. Jaki styl ubioru preferujesz?
kobiecy i seksowny ;)
6. Gdybyś miała możliwość spełnienia swojego marzenia wybrała byś...?
marzeń się nie mówi na głos :D
7. Wybieramy kolor samochodu - jest nim...?
czerwony *.*
8. Jak według Ciebie wygląda idealny look na imprezę?
włosy pofalowane, makijaż wieczorowy, czerwone usta, mała czarna, szpilki :)
9. Włosy proste czy kręcone?
kręcone lub falowane
10. No make-up day. Jesteś za czy przeciw?
przeciw, tzn toleruję jeśli ktoś się nie maluje, to nie moja sprawa :)
11. Spójrz w lustro i powiedz co uwielbiasz w sobie najbardziej.
oczy i usta

uff, skończyłam. teraz parę pytań ode mnie :)
1.jak wygląda Twój codzienny make-up?
2.które wspomnienie z dzieciństwa najbardziej zapadło Ci w pamięć?
3.najwięcej kosmetyków masz do...?
4.lubisz czytać książki? kto jest Twoim ulubionym pisarzem?
5.gdzie spędziłabyś swoje idealne wakacje?
6.gdybyś mogła wybrać się na randkę z gwiazdą show-biznesu kto by nim był?
7.jaki rodzaj muzyki słuchasz?
8.najładniejsze imię żeńskie i męskie?
9.Twój ideał mężczyzny?
10.serial, który najchętniej oglądasz to...?
11.ostatnie wymyślcie sobie same, bo ja już nie mam pomysłów, przepraszam :D

nie nominuję nikogo, jeśli ktoś chce odpowiedzieć to zapraszam :)

hair model

piątek, 19 lipca 2013

recenzje cz.VI - jedwabisty eliksir z olejkiem arganowym Joanna

dziś pod nóż idzie ten o to eliksir, zabezpieczacz moich końcówek przez ostatnie miesiące. jak się sprawdził i czy w ogóle się sprawdził możecie przeczytać poniżej :)


OPAKOWANIE:
twarda, szklana buteleczka z pompką i dodatkową nakrętką, z bardzo ładną szatą graficzną. w zabezpieczaczach wolę plastikowe butelki, ale ta jest przepiękna, dlatego dostaje + jest przeźroczysta, więc widać ile produktu zostało.

ZAPACH:
bardzo słodki, przyjemny, mój nos uwielbia słodkie zapachy. nie jest nachalny, po nałożeniu na końce czuć go, jednak po chwili ulatnia się.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
gęsty jak na serum jedwabne. używam dwie pompki. ale jest strasznie niewydajny. 30 ml wystarczyło mi tylko na 30 użyć. biorąc pod uwagę, że niektóre 15 ml wystarczają mi na 4 miesiące regularnego stosowania lub więcej jego wydajność jest okropna ;)

SKŁAD:
Cyclopentasiloxane (silikon, emolient, tworzy na powierzchni włosa film, zmiękcza i wygładza), Dimethiconol (suchy emolient, silikon, usuwalny przy pomocy łagodnego szamponu), Cyclohexasiloxan (silikon, działanie takie jak  Cyclopentasiloxane) , Amodimethicone (silikon, emolient suchy, tworzy film, ułatwia rozczesywanie i nadaje połysk), Ispropyl Myristate (suchy emolient, zmiękcza i wygładza), Argania Spinosa Kernel Oil  (olej arganowy), Tocopheryl Acetate (przeciwutleniacz), Parfum (zapach), Butylphenyl Methylpropional (składnik kompozycji zapachowej), Coumarin (składnik kompozycji zapachowej), Hexyl Cinnamal (składnik kompozycji zapachowej), Linalool  (składnik kompozycji zapachowej), Ci:40800 (konserwant)

KRÓTKI KOMENTARZ:
cztery silikony, olej arganowy w środku składu, jeden antyoksydant (zabezpiecza przed promieniowaniem UV), dalej zapachy i konserwant. nie jest źle :) +

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
15 zł za 30 ml. dostępny w małych drogeriach, sklepikach, nie widziałam go w tych większych typu Rossmann, Natura czy Hebe. +/-

DZIAŁANIE:
używałam go na suche jak i mokre włosy i w obu przypadkach nie obciąża końcówek, nie skleja ich, za to wygładza i lekko nabłyszcza. końce są delikatne i miękkie, a za razem chronione. zabezpiecza je przed uszkodzeniami. spełnia swoje zadanie. +

PODSUMOWANIE:
dobry zabezpieczacz, jest w miarę lekki. moje końcówki się z nim polubiły, ale zauważyłam, że one lubią większość ser :) nie wiem czy będę do niego wracać ze względu na wydajność, ale ciągnie mnie do niego zapach. jest nadzieja, że kupię ;)

miałyście to serum Joanny? jaka jest wasza opinia o nim?
hair model

środa, 17 lipca 2013

recenzje cz.V - puder Babydream

stosowałam go jako suchy szampon, jeśli jesteście ciekawe jak sprawdza się w tej kwestii to zapraszam :)


OPAKOWANIE:
wykonane ze średnio twardego plastiku, nie widać ile produktu zostało. poręczna zakrętka, ładna grafika. posiada 'miejsca na palce' przez co bardzo dobrze trzyma się go w dłoni. +

ZAPACH:
pachnie 'bejbidżrimowo' ;) moim zdaniem ładnie, ale trochę nachalnie. dla mnie wszystkie produkty tej firmy pachną identycznie. po zaaplikowaniu go na skórę głowy nie czuć go.+

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
ma konsystencję pudru (logiczne ;)), białego proszku. nie potrzeba go wiele, aby pokryć cały skalp, przez co jest wydajny. +

SKŁAD:
Talc (baza pudru, zabezpiecza skórę przed podrażnieniem), Zink Oxide (stosowany jako pigment, dodatkowo posiada filtry UV), Olea Europaea Oil (pełni funkcję ochronną i regeneracyjną), Allantoin (łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie), Parfum (substancja zapachowa)

KRÓTKI KOMENTARZ:
skład bardzo naturalny, przepiękny wręcz. na drugim miejscu jest tlenek cynku, na trzecim oliwa z oliwy europejskiej, a za nią alantoina. nie ma żadnej substancji, która mogłaby nas podrażnić czy wysuszyć.+

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
koszt jego to 5 zł, na przecenie 4 zł za 100 g. dostępny tylko w Rossmannie.+

DZIAŁANIE:
po prostu spisuje się idealnie. potrafi przedłużyć świeżość włosów o cały dzień, a czasami nawet następnego dnia są świeże! nie pozostawia białego osadu, łatwo się wyczesuje. unosi włosy u nasady przez co w ogóle nie widać, że włosy są nieświeże. kudełki są po nim lekko matowe, ale mają trochę blasku. +

PODSUMOWANIE:
jest wart wypróbowania, bo za taką cenę na prawdę warto. nie raz powtarzałam i będę powtarzała, że jest to jeden z najlepszych suchych szamponów. o wiele bardziej polecam go od suchego szamponu Isany, który ma okropny skład i alkohol denaturowy. kupuję go od razu jak się skończy, zawsze jest na mojej półce. pudry dla dzieci mają o wiele lepsze składy i działanie niż nie jeden suchy szampon przeznaczony właśnie dla włosów.

używałyście go? macie swoje KWC wśród suchych szamponów?
hair model

niedziela, 14 lipca 2013

ZK-Zakupy Kosmetyczne-lipiec 2013

     dziś post zakupowy z kosmetykami zaplanowanymi, jak i tymi, którym nie mogłam się oprzeć :)

kosmetyki z Polski:



1.kozieradka-kiedyś stosowałam i bardzo pomogła na wypadanie włosów, wróciłam do niej, bo nie przeżyję następnych 150. włosów w odpływie :( mam nadzieję, że zahamuje wypadanie do minimum, tak jak zrobiła to podczas pierwszych testów.
2.krem do rąk Isana oliwkowy-fajny skład, wypróbuję do 'ogarniania' włosków ;)
3.szampon Jantar-ma w składzie SLES i jeden ekstrakt, nie ma silikonów, olei. idealny do oczyszczania.
4.wcierka Jantar-ma w sobie filtry UV, więc na lato sprawdzi się idealnie. będę stosować ją na długość :)
5.sok aloesowy-odnośnie TEGO posta. już trochę zużyty ;)
6.odżywka bananowa The Body Shop-jak w przypadku soku.
7.siemię lniane-moje KWC, zawsze musi być. nie wiem czemu nie ma jeszcze jego recenzji, wkrótce pewnie się pojawi.

kosmetyki z Niemiec:



8.wypełniacz do koka, wsuwki i gumki Clockhouse-ostatnio coś mi nie wychodzą koki ze skarpetki, spróbuję z wypełniaczem.
9.wsuwki-ich nigdy nie za wiele, zawsze się i tak zgubią ;)

10.lakier Wella-wybrałam trójkę. musiałam kupić jakiś lakier, bo ten z Alterry się skończył (w końcu! NIENAWIDZĘ GO!) i wybór padł na ten :)
11.wcierka Crisan-na bazie alkoholu. z 10 minut stałam przy półce w dm z kosmetykami do włosów, już widzę co ludzie sobie o mnie pomyśleli, gdy co chwilę wkładałam ją do koszyka, a za chwilę wyciągałam i kładłam na półkę, potem brałam do ręki, patrzałam skład i tak w kółko :D aż w końcu wzięłam, zobaczymy jak się sprawdzi ;)
12.olej KTC z migdałów-upragniony! spodziewałam się innego zapachu ;)
13.odżywka Balea kokos&kwiat tiare- silikonów nie ma, ale składu niezwykle kuszącego także, zobaczymy jak się sprawdzi.
14.wcierka Seborin-nigdy o niej nie słyszałam, ale wylądowała w moim koszyku.
15.wcierka Garnier Neril-miałam ją zaplanowaną na kwiecień przyszłego roku, ale moje zdziwienie było tak wielkie, gdy ujrzałam ją w dm, że wzięłam :D
16.olej Amla- zobaczyłam ją w indyjskim sklepie w Niemczech bez zastanowienia kupiłam. rozpoczynam testowanie, jako jedyna Amla nie ma silikonu (właściwie po co w olejach silikony? :().
17.odżywka Alverde hibiskus&aloes-z myślą jej kupna wchodziłam do dm. uwielbiam ją bardzo :)
18.olej Balea-do końcówek ideał, silikony, oleje i brak alkoholu :)

19.olej Alverde migdał&argan-skład podobny do naszej polskiej Alterry, a z racji tego, że nie miałam Alterry to przetestuję ten olejek Alverde. jedyne co mnie w nim na razie dziwi to to, że pachnie cytrusami o.o
20.olej kokosowy KTC-olej kokosowy to must have większości włosomaniaczek, w tym mnie, jest wielofunkcyjny, lubię to w kosmetykach.


pod koniec lipca również pojawi się post zakupowy, bo nie kupiłam wszystkiego co chciałam. trzeba się zaopatrzyć w coś do ochrony przed promieniami i jeszcze jedno opakowanie Jantara :) a Wy kupiłyście już coś w lipcu? czy może denkujecie swoje produkty? :)
hair model

czwartek, 11 lipca 2013

recenzje cz.IV - Daktarin...

...stosowany jego wcierka do skóry głowy, rzecz jasna :) to on był moim 'winowajcą' przyrostu w czerwcu, a jak dokładniej się sprawdził możecie przeczytać poniżej :)


OPAKOWANIE:
jak większość maści, w tubce ;) nie mam niestety tubki, wywaliłam :(

ZAPACH:
bezwonny, albo po prostu ja go nie czuję.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
biała maść, nie spływa między palcami, łatwo się nakłada. muszę użyć mniej więcej pięć kuleczek wielkości dużego grochu, aby dotrzeć w każde miejsce na skórze, przez co jest bardzo niewydajny, jedno opakowanie starczyło mi tylko na dziewięć użyć!

SKŁAD:


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
w każdej (lub większości) aptek w cenie 20 zł za 15 g

DZIAŁANIE:
i tutaj mogę się wypowiedzieć więcej niż wyżej :) stosowałam go z myślą o przyroście i spełnił swoje zadanie, pasemko kontrolne zyskało dodatkowe 3 cm! to bardzo dużo :) urosło troszkę baby hair, ale na prawdę malutko :( i to by było na tyle z tych dobrych działań.. niewątpliwie jego minusem jest to, że powodował szybsze przetłuszczanie, już na drugi dzień włosy były nieświeże, a czasami nawet rano. teraz będę musiała z tym walczyć, od początku :(( skóra głowy swędziała, była zaczerwieniona i podrażniona pomimo tego, że po każdym myciu nawilżałam skalp. pojawiło się wiele czerwonych malutkich kropeczek, które na szczęście po jego odstawieniu znikły i łupież! tak dużo białych płatów to na skórze nigdy nie miałam, a gdy strzepywałam je to podłoga miała wrażenie, że śnieg sypie :( jak dotykałam skórę czułam jakbym miała jakiś 'kask' przy mieszkach włosowych i skóra nie potrafi oddychać. trzeba tutaj również wspomnieć, że przyczynił się również do większego wypadania włosów, które trwało dwa miesiące :( podczas eksperymentu obcięłam włosy, ale mam zdjęcie przed i w połowie używania:

PRZED:

robione 3 czerwca ;)

W TRAKCIE:

zrobione........... 9 czerwca! przez ten czas użyłam Daktarinu tylko TRZY razy!

PODSUMOWANIE:
czy mimo to polecam? sama nie wiem, być może tyle minusów było tylko u mnie. warto go wypróbować, a jeśli coś złego by się działo, zawsze można go odstawić. polecam tym, co nie mają wrażliwej skóry głowy (choć moja nigdy nie była zbytnio wrażliwa..) i chcą zdobyć parę centymetrów. ja osobiście więcej go nie kupię, nie będę się nigdy już poświęcała dla przyrostu kosztem tego wszystkiego co przy jego stosowaniu wystąpiło. dla tych, które mają problem z grzybicą być może się sprawdzi, nie stosowałam go w takim znaczeniu dla jakiego został wykonany, więc nie mogę się na ten temat wypowiedzieć ;)


eksperymentowałyście z Daktarinem czy wolicie sprawdzone wcierki sklepowe lub może same przygotowuje coś na porost włosów? :)

hair model