tak było we wrześniu:
tak jest w październiku:
przyrost: 2 cm
baby hair: malutko :(
wypadanie: nic się nie zmieniło, na szczęście jesienny kryzys włosowy mnie nie dotknął (i lepiej, żeby nie dotknął! ;))
objętość kucyka: 10 cm
rozdwojonych końcówek nie ma, białych kropeczek także. jestem bardzo dumna z ich kondycji, ostatni raz były podcinane w czerwcu! :)) podcięcie o 1 cm mam zaplanowane na grudzień, ale wszystko może się zmienić. gdy zobaczę rozdwojone końcówki lub białe kropki nie będę czekała do grudnia ;) umyłam je osiem razy, przed każdym myciem gościł na długości olej kokosowy (dwa razy odpuściłam, jeden ze względu oczyszczania, a drugi.. dowiecie się niżej :)), a na skalpie przed myciem, aczkolwiek parę razy zdarzyło się również po myciu, maska drożdżowa. po każdym myciu stosowałam odżywkę bananową The Body Shop lub maskę drożdżową na długość.
co do ich kondycji.. nie powaliła mnie :( nie były takie jak je najbardziej kocham. fakt faktem nie puszyły się, ale wizualnie się zmieniły. więcej przy recenzji maski, którą używałam przez cały wrzesień i jak się domyślacie nie jest moim hitem ;) raz zdarzyło mi się nie umyć włosów tydzień! nie wiem jak do tego doszło, nie miałam czasu na umycie ich i cały czas powtarzałam 'jutro to zrobię, już jest za późno'. włosy wypadły mi garściami i musiałam myć je szamponem trzy razy, żeby domyć (nie były naolejowane).. nigdy więcej takiego błędu! kurcze no, znowu będę musiała walczyć z przetłuszczaniem. myłam włosy dwa razy w tygodniu i na trzeci/czwarty dzień były dopiero lekko nieświeże, nie były tłuste. teraz są przetłuszczone i oklapnięte następny dzień po umyciu wieczorem :( mam nadzieję, że wcierka Joanna rzepa, którą mam zamiar stosować w październiku poradzi sobie z tym problemem, ma wysoko postawioną poprzeczkę :)
*szampony:
-szampon Jantar, do oczyszczania
-szampon Babydream, jego używałam zdecydowanie najczęściej, dobry tani, łagodny szampon
-żel Facelle, raz gościł na mojej głowie, bo szukałam przyczyny nadmiernego przetłuszczania się, ale nie było to winą szamponu ;) recenzja
*maski:
-maska drożdżowa Babci Agafii, jutro recenzja
*odżywki:
-odżywka bananowa The Body Shop, z wielkim zaangażowaniem testowałam, polubiłyśmy się ;)
-odżywka Garnier awokado i masło karite, do olejowania na odżywkę
-odżywka Matrix, znów zaczęłam chodzić na basen, a nie mam żadnej odżywki, która mogłaby mnie trochę ratować przed chlorem, więc wybór padł na tą, choć składu genialnego to ona nie ma ;)
*oleje:
-olej kokosowy, moje włoski uwielbiają go. użyłam innej metody olejowania niż zwykle (na odżywkę) i przypadła mi do gustu ;)
*inne:
-jedwab Green Pharmacy, zabezpieczałam nim końce
-drożdże Lewiatan- recenzja razem z maską drożdżową ;)
-lakier Wellaflex-tylko i wyłącznie na grzywkę, dobił denka, nie używałam już potem żadnego lakieru, dałam odpoczynek grzywce :)
-żel lniany-ulubiony stylizator, ale zawsze mi się psuje :/ na zdjęciu go nie ma
-balsam Joanna-recenzja
-puder Babydream, musiałam się podratować w te dni, kiedy włoski były już nieświeże recenzja
jak upłynął Wam wrzesień? :)
baby hair: malutko :(
wypadanie: nic się nie zmieniło, na szczęście jesienny kryzys włosowy mnie nie dotknął (i lepiej, żeby nie dotknął! ;))
objętość kucyka: 10 cm
rozdwojonych końcówek nie ma, białych kropeczek także. jestem bardzo dumna z ich kondycji, ostatni raz były podcinane w czerwcu! :)) podcięcie o 1 cm mam zaplanowane na grudzień, ale wszystko może się zmienić. gdy zobaczę rozdwojone końcówki lub białe kropki nie będę czekała do grudnia ;) umyłam je osiem razy, przed każdym myciem gościł na długości olej kokosowy (dwa razy odpuściłam, jeden ze względu oczyszczania, a drugi.. dowiecie się niżej :)), a na skalpie przed myciem, aczkolwiek parę razy zdarzyło się również po myciu, maska drożdżowa. po każdym myciu stosowałam odżywkę bananową The Body Shop lub maskę drożdżową na długość.
co do ich kondycji.. nie powaliła mnie :( nie były takie jak je najbardziej kocham. fakt faktem nie puszyły się, ale wizualnie się zmieniły. więcej przy recenzji maski, którą używałam przez cały wrzesień i jak się domyślacie nie jest moim hitem ;) raz zdarzyło mi się nie umyć włosów tydzień! nie wiem jak do tego doszło, nie miałam czasu na umycie ich i cały czas powtarzałam 'jutro to zrobię, już jest za późno'. włosy wypadły mi garściami i musiałam myć je szamponem trzy razy, żeby domyć (nie były naolejowane).. nigdy więcej takiego błędu! kurcze no, znowu będę musiała walczyć z przetłuszczaniem. myłam włosy dwa razy w tygodniu i na trzeci/czwarty dzień były dopiero lekko nieświeże, nie były tłuste. teraz są przetłuszczone i oklapnięte następny dzień po umyciu wieczorem :( mam nadzieję, że wcierka Joanna rzepa, którą mam zamiar stosować w październiku poradzi sobie z tym problemem, ma wysoko postawioną poprzeczkę :)
WRZESIEŃ KOSMETYCZNIE:
*szampony:
-szampon Jantar, do oczyszczania
-szampon Babydream, jego używałam zdecydowanie najczęściej, dobry tani, łagodny szampon
-żel Facelle, raz gościł na mojej głowie, bo szukałam przyczyny nadmiernego przetłuszczania się, ale nie było to winą szamponu ;) recenzja
*maski:
-maska drożdżowa Babci Agafii, jutro recenzja
*odżywki:
-odżywka bananowa The Body Shop, z wielkim zaangażowaniem testowałam, polubiłyśmy się ;)
-odżywka Garnier awokado i masło karite, do olejowania na odżywkę
-odżywka Matrix, znów zaczęłam chodzić na basen, a nie mam żadnej odżywki, która mogłaby mnie trochę ratować przed chlorem, więc wybór padł na tą, choć składu genialnego to ona nie ma ;)
*oleje:
-olej kokosowy, moje włoski uwielbiają go. użyłam innej metody olejowania niż zwykle (na odżywkę) i przypadła mi do gustu ;)
*inne:
-jedwab Green Pharmacy, zabezpieczałam nim końce
-drożdże Lewiatan- recenzja razem z maską drożdżową ;)
-lakier Wellaflex-tylko i wyłącznie na grzywkę, dobił denka, nie używałam już potem żadnego lakieru, dałam odpoczynek grzywce :)
-żel lniany-ulubiony stylizator, ale zawsze mi się psuje :/ na zdjęciu go nie ma
-balsam Joanna-recenzja
-puder Babydream, musiałam się podratować w te dni, kiedy włoski były już nieświeże recenzja
jak upłynął Wam wrzesień? :)
hair model
a ten olej kokosowy ktc to jest rafinowany? :)
OdpowiedzUsuńTez zaczelam we wrzesniu olejowac na odzywke i bardzo przypadla mi do gustu ta metoda :)
OdpowiedzUsuńja niestety użyłam jej tylko raz, ale w październiku będę olejować tylko na odżywkę :)
UsuńZestaw kosmetyków bardzo podobny jak u mnie !:)
OdpowiedzUsuńw tym miesiącu odpuściłam sobie dogłębne odżywianie w postaci masek, ale widzę, że moje włosy nie polubiły się z minimalną ilością kosmetyków ;)
UsuńJak patrze na moje wlosy to troche tesknie za ich dlugpscia sprzed roku ;p
OdpowiedzUsuńja się cieszę, że są o wiele zdrowsze niż rok temu :)
UsuńJa tam nie widzę, żeby wrzesień był dla nich niełaskawy :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
był neutralny, nie było bad hair day, ale good hair day także ;)
UsuńAj tam narzekasz:D Włosy źle nie mają z Tobą:)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy, mniam, ja go już wszędzie używam:D
staram się, żeby im dogodzić :P a olejem kokosowym ostatnio posmarowałam sobie kanapkę, bo skończyło się masło i poranny leń dał się we znaki i smakuje wyśmienicie! ;)
Usuń