na wstępie muszę się usprawiedliwić, bo nie było mnie w ch*j czasu. ale z moim talentem, zepsuję wszystko, także znowu mam problemy z laptopem. posty narazie będę pisać z tel, więc zdj będą gorsze........ ;/
kto nie słyszał o TT? chyba nikt. bardzo popularna szczotka do włosów za mnóstwo kasy. opłaca się to w ogóle kupić?
na zdj widzicie mojego TT po prawie dwóch latach używania. dlatego ząbki są powyginane, a przednia strona porysowana. ale ogólnie to bardzo dobrze się trzyma. a co właściwie robi?
no zawsze szarpałam sobie włosy, zawsze. dopóki nie wydałam 60 zł na allegro i nie kupiłam tej szczotki ;)
plusy:
•nie szarpie,
•nie elektryzuje (serio!!!!!),
•dobrze się trzyma w dłoni,
•wytrzymała,
•dzięki nakładce możemy nosić ją w torebce,
•wygładza,
•nadaje się do masowania skalpu,
•łatwo się ją myje,
•dzięki takiemu układowi ząbków mniej niszczy włosy,
minusy:
•dość droga (ok.60 zł),
•słaba dostępność (dobrze, że mamy neta ;)),
moim zdaniem warto zainwestować trochę kasy i ją kupić, niż męczyć się z wiecznymi kołtunami. tym bardziej, że jest to zakup na lata :)
a Wy macie TT? polecacie?
hair model